wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 10

JUSTIN

- Jak to na kolacje ?
- No normalnie taka rodzinna pogadanka . 
- Yyy? No nie bardzo . 
- Co?
- Sarah mnie zajebie.
- O Jezu! Ty tylko o jednym.
- Taka prawda 
- Gówno prawda! Justin weź no!
- Co chcesz ?
- Idziesz tam!
- Ojj . No dobra dla ciebie .

Kolacja! Kurwa teraz ?! Czarno to widzę . Widzę tylko to jak Sarah i jej ojciec mnie zabijają . No ale dla niej to zrobię . Bo ją kocham i tyle . Boziu to mi przez gardło nie przechodzi . Ostatnie godziny mojego życia . 

AMY

No chyba będzie ok? Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu Jusa . No teraz także mojego . Nasz wspólny . W domu odpoczęłam , rozpakowałam się i zjadłam . Wybiła godzina 18.50 . Zaczęliśmy się zbierać na kolację . Justin był taki zdenerwowany . Uśmiechał się do mnie sztucznie . No spacerkiem poszliśmy do mojego rodzinnego domu . Zadzwoniłam do drzwi gdy już dotarliśmy . Otworzył tata. 

- Hej córeczko! 
- Hej tato! - powiedziałam rzucając się na szyje tacie. 
- Oo a to ten mój przyszły zięć . Tak? - skierował się do Jusa . 
- Dzień dobry . Justin Bieber . Chłopak Amy . 
- Miło mi . Damon Look . Zapraszam do środka 

JUSTIN

Bałem się że spotkam tam tą wiedźmę . Tata Amy wprowadził nas do środka . Dom był gustownie udekorowany od zewnątrz .Usiedliśmy przy stole . Gdy nagle z łazienki wyszła Sarah.

- Justin!? A co ty tu robisz ?
- To chłopak Amy , znacie się w ogóle ? - dodał pan Damon
- Tak! To mój były chłopak! Rzuciłeś mnie dla niej ?!
- Sarah ... uspokój się!
- Jak mam być spokojna? Jestem z tobą w ciąży . !
- Co takiego?
- Nie pamiętasz ?
- Niestety , krótka pamięć!
- Tydzień przed zerwaniem . 
- Co ty pierdolisz ? Chora jesteś ? Psychiatryk czeka!
- Mam jeszcze test ciążowy!

AMY

Ta wiadomość mnie zszokowała . Jak Justin mógł ? W sumie nie chodziliśmy jeszcze w tedy ale jak wiedział że spodziewa się dziecka , mógł się ze mną nie wiązać . Co ja mam teraz robić ? Z jednej strony , kocham go najmocniej na świecie a z drugiej mam ochotę go zabić . 

- Justin? - powiedziałam 
- Tak kotuś ?
- Jaka ciąża ? Jakie dziecko ?
- To nie ja jestem ojcem . To są jakieś jej urojenia . 
- Nic takiego . Tuż po urodzeniu , zrobimy test na ojcostwo . - powiedziała Sarah
- Proszę bardzo . - odrzekł Jus
__________________________________________

Jak 10 ? Mocne co nie ?

środa, 26 czerwca 2013

Rozdział 9

JUSTIN

- Wybiła się bo jej mamusia pomogła . Ehh denerwują mnie .
- Możesz przestać . ?! Musisz jej tak dogryzać ? Co ci zrobiła . ?

Mama zauważyła w TV moje zdjęcie zatytułowane : '' Kim jest ? Nowym chłopakiem modelki ? '' Mamę aż przekręciło . Widziałem jej minę . Okropna!

- Justin ...
- O co chodzi ? - powiedziałem ściszonym głosem .
- Chodzisz z nią ?! 
- Mam prawo! Jestem dorosły , ona też! Kocha mnie , ja ją też . Najbardziej na świecie! Nie widzę przeszkody.
- Świetnie , najpierw jej siostra , potem ona!
- Sarah to był błąd . A ona to iskra mojego życia . Koloruje je pozytywnymi barwami.
- No jeśli tak uważasz to dbaj o siebie , kocham cię Justin 
- Ja ciebie też mamo .

Zrozumiała mnie . A ja z Sarah byłem głownie dla tego że Amy mnie mocno pociąga. Mogłem na nią patrzyć , podziwiać jej sposób bycia i wszystko inne . Cieszę się że ją mam . Nie pozwolę jej odejść . Jest najważniejszą osobą jak teraz mam . Jest ważna.

AMY

Jest moim oparciem , jestem bezpieczna . Wiem , zrobiłam to późno i tak przez telefon . Ale wynagrodzę mu to bo go kocham od zawsze . Gdy chodził z Sarah , och ... spodobał mi się . Tak jej zazdrościłam że go ma! Nie umiała tego wykorzystać . Teraz ja mam tą szansę i ją wykorzystam jak najlepiej mogę! Kurwa jak ja go kocham! Nie jestem w stanie tego wyrazić słowami ani czynami! Mama przyszła do mnie . Nie wiem w jakim celu . Byłam na nią piekielnie zła . W końcu ona mnie namówiła do wyjazdu z Malibu .

- Amy ...
- Tak mamo ?
- Justin i ty... razem tak?
- Tak masz coś przeciwko ?
- Nie to dobry chłopak .
- Kocham go , czuję się przy nim taka inna . Kochana!
- To dobrze życzę wam szczęścia . 
- Mamo w sprawie tej mojej kariery ...
- Tak ?
- Rzucam to !
- Co?! Dlaczego?!
- Mamo nie umiem się kontrolować jak mnie ktoś wkurzy . Nie nawiedzę gdy ktoś wypytuje się o moją prywatność chodzi mi o Jusa . Modeling - to nie dla mnie . Ja muszę normalnie żyć . Tak mogę sobie od czasu do czasu pójść na jakąś sesję ale nic więcej . Teraz mam inne plany bo mam jego . Wywrócił mój świat do góry nogami . Muszę z nim być żeby tego nie zwalić a to jest w tej chwili jedna z najważniejszych osób w moim życiu . 
- Rozumiem . Widzę to wszytko skarbie . Jeśli to ma Cię uszczęśliwić to wróć tam .
- Mamo , dziękuję . Wiedziałam że mogę na ciebie liczyć . - szybko ją przytuliłam
- No pewnie , no już , wchodź na internet zabukuj bilet i leć - powiedziała ze łzą w oku .
- Jak to ? A ty ? 
- Nie , ja zostanę . Mam zlecenia . 
- Niech będzie .

Co ja gadam ? Przecież znowu będę tęsknić . Gdy będę jej potrzebowała nie będzie jej . No takie kurwa zasrane życie . Zabukowałam bilety na jutro punkt 11.00 wylot . Nareszcie ja i Justin . Oczywiście zamieszkam u niego . 

- Po powrocie zamieszkam u Justina 
- Dobrze , poinformuj tatę i siostrę że wracasz .
- Jasne . 

Tak zrobiłam zadzwoniłam do taty . Odebrał o dziwo . 

- Hej córa , jak tam ? co tam ?
- Wracam , ale po powrocie zamieszkam u chłopaka . 
- Uu nowa miłość . Imię proszę .
- Justin Bieber . 
- Szczęścia! 
- No ba ...
- Do jutra!
- Odebrać Cię  ?
- Nie , Justin to zrobi . 
- Ale przyjdź z nim na kolacje .
- Ok . Papa
- Narka mała .

No zaczęłam się pakować . Nazajutrz obudziłam się o 8.00 doprowadziłam się do porządku i  ubrałam się. Zjadłam coś . Rano natknęłam się na mamę . Było jej smutno ale mnie rozumiała . 

- Pojechać z tobą na lotnisko ?
- Nie trzeba , bo się rozkleję . 
- Jak wolisz . Zawsze możesz na mnie liczyć - przytuliła mnie . 

Robię dobrze . Więc nastał godzina 9.30 wyjechałam na lotnisko . Odprawa i ta cała chora sytuacja zajęła mi godzinę . Potem wsiadłam do samolotu i poleciałam . Po wylądowaniu szukałam Justina . Znalazłam ! Był cały w skowronkach .

- Cześć skarbie - przywitałam się . 
- O Jezu . 
- Co ?
- Boże nie wierzę że cię mam . - szybko podbiegł i podniósł mnie do góry 
- Tak zdecydowanie . 
- Będziemy teraz razem , mieszkać , sypiać i spędzać wiele czasu . 
- Tata zapraszam wieczorem na kolacje . 

_______________________________________________

Jak 9 ? 

piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 8

AMY

Następnego dnia . Zostałam obudzona przez mamę . Bo miałam taką mini konferencje... bardzo wcześnie . Ubrałam się umyłam i wyszłam . Wywiad odbył się na dole w sali konferencyjnej . Uch denerwowałam się jak cholera! Nina na szczęście nade mną zapanowała i zaczęliśmy . Na początku pytanie zadał mi jakiś facet . :

- Pani Look jak się pani czuje w roli modelki ?
- Nie narzekam . Idzie dobrze 
- Jakie ma pani kontakty z siostrą - zapytała pewna osoba 
- Dobre , dobre coraz lepsze oczywiście .
- A co to za chłopak? - spytała jakaś pani 

Jezzu skąd wiedzą o jego istnieniu ?

- Nie widzi pani ?
- Widzę ... chłopak , nastolatek .
- Tyle powinno pani wystarczyć .
- Co was łączy ?
- No widzę że się państwo rozkręcają!
- Amy! - zwróciła mi uwagę Nina
- No co ?! Nie za dużo sobie powalają!? Kurwa nie się hamują . Chcecie wiedzieć kim dla mnie jest ...? 
- Bynajmniej - padło słowo
- Dobrze ... to ... mój chłopak!
- Oooo uuu! - krzyczeli
- Zadowoleni ? A teraz proszę wyjść !

W między czasie zadzwoniłam do Justina . Potrzebuje go .

- Hej . Słoneczko , haha.
- Jeśli chcesz mnie wkurwić to ci się nie uda Justin 
- No o co chodzi?
- Jakiś koszmar , potrzebuje cię . Sława , kariera . Co ja sobie myślałam . Ja się nie nadaję . Muszę wrócić do rzeczywistości . 
-  Tak nagle ?
- Nigdy nie powinnam wyjeżdżać . To nie dla mnie . 
- W takim razie wracaj .
- Nie mogę zawieść mamy .
- Amy! Zdecyduj się raz to , raz tamto! Co to jakiś kołowrotek? 
- Jus , ok , opanujmy emocje . Przepraszam . Kocham Cię . 
- Kochasz? W jaki sposób? Chodzimy już? 
- Tak Justin , zrozumiałam że z tobą jest mi łatwiej .
- To się cieszę . 
- Muszę już kończyć pa.
- Pa . Kocham - powiedział Jus

JUSTIN

Moja! Będzie nam dobrze . Tak się cieszę . Zawsze będę ją wspierał , Będziemy razem , będzie ok! Usiadłem przed TV . Na ekranie zauważyłem Amy . Wściekłą ,i różne nagłówki : "Ujawnia prawdę '' " Kim jest chłopak modelki ? '' " News tygodnia!''
O kurwa . Wygadała , Nie znają mojego imienia? No to lepsza wiadomość . Nagle do domu weszła moja mama . Nawet nie usłyszałem .

- Uuu widać że się rozkręca gwiazda! Następczyni mamusi . 
- Co ?
- Diva Justin! Nie bierz się za takie dziewczyny . Źle skończysz . 
- Taa... Rzeczywiście .
_______________________________________________
Sorry że taki krótki!

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 7

AMY

W końcu wylądowaliśmy . Na lotnisku czekała na nas moja nowa agentka Nina Reed .
Mama zaczęła się z nią witać .

- Witaj Nino . To moja córka Amy . - wskazała na mnie 
- Cześć , cześć ooo! Jesteś śliczna skarbie - powiedziała Nina
- Ojej dziękuje! A pani strasznie miła .
- Dobrze a więc zabieram was do hotelu . 

Wsiadłyśmy do białej limuzyny . Po 15 minutach drogi byliśmy już na miejscu . Naprawdę hotel robił wrażenie! Nasz apartament był przytulny i słoneczny . Z widokiem na plaże . Nina kazała się nam rozgościć i poinformowała nas że za 3 godziny zaczyna się moja sesja na plaży . Więc rozpakowałyśmy się , potem zjadłyśmy coś w bufecie hotelowym . Wzięłam prysznic , przebrałam się . W między czasie zadzwonił do mnie Justin .

- Hej doleciałaś ? Cała ? Zdrowa ? - zaczął wypytywać 
- No jasne . Co tak troskliwy jesteś ?
- Po prostu 
- Po prosto co ?
- Ty wiesz - zaczął się droczyć
- No właśnie nie za bardzo . 
- Oj no mała !
- Jaka ?
- Haha . Kocham Cię .
- Co robisz ?
- Wracaj szybko księżniczko , puste to Malibu bez ciebie!
- Justin powtórz !
- Hahahaha , dbaj o siebie słonko , tęsknie !
- Nie rozpędzaj się dobrze ?
- Całusy słonko .
- Ej no ... stop!

Rozłączył się . Ale nie powiem było mi miło . Napisałam mu potem sms 'a : ' o 20 . 00 na skype ' odpisał po 2 minutach : ' u mnie wtedy chyba inna godzina ' . Odpowiedziałam :' Za 4 godziny ' . Odpowiedział : ' Twoje polecenie dla mnie rozkazem ! '
No i tak ma być musimy sobie coś wytłumaczyć . Poszłam z mamą na plaże w ramach tej sesji . Ojej mam stres , ale mama jest , wspiera! Nina rozmawiała z fotografem .

- Hej Nina jesteśmy - powiedziałam
- Punktualnie , bravissimo!
- Nic wielkiego .
- Niektóre modelki to się nawet półtorej godziny spóźniają więc masz plusa!
- Oo jak fajnie!

Zdjęcia były śliczne ,genialne. Potem się przebrałam i znów pozowałam . I znów cykanie zdjęć . 1 ,2 ,3 i 4 . Sądzę że wykonałam kawał dobrej roboty. Nina podziękowała . Szybko popędziłam do domu włączyłam skype i zaczęłam rozmawiać z Justinem .

- Hej mała . - zaczął
- Hamuj się 
- Spokojnie złość piękności szkodzi . 
- Tak , bardzo zabawne 
- Do rzeczy Am.
- No właśnie . Co ty sobie myślisz ? Jak ty się zachowujesz wobec mnie ? Nie chce się na razie z tobą wiązać . 
- Na razie ? 
- No tak .
- Mam szanse ?
- Opanuj się!
Dobrze 
- Kocham Cię ♥
- Sama powiedziałaś!
- No wiem
- Też cię Kocham skarbie , ale na razie nie mogę cię podrywać .
- Hahahahaha! Rany .

Tak zakończyła się nasza rozmowa a ja poszłam spać .

_______________________________________________________

I JAK ? KOMENTOWAĆ ! KOMENTOWAĆ ! JUŻ !

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 6

AMY

Moje Malibu kochane! Ostatnie godziny i potem wyjeżdżam na bardzo długo . 
Zeszłam na dół oglądać telewizję , mama przygotowywała jakąś zdrową przekąskę . 
Pstrykałam pilotem , nagle zadzwonił dzwonek do drzwi . Mama poszła otworzyć . Gdy otworzyła zaczęła krzyczeć . Ja i Sarah szybko pobiegłyśmy do mamy i zaczęłyśmy robić to samo co ona! Tata przyjechał w ostatniej chwili . Tuż przed moim wyjazdem . Trochę się spóźnił ale lepiej późno niż wcale. 

- Siema panie domu ! - rzekł na przywitanie 
- Co tak długo? - spytała mama
- Haha , tęskniłaś ?
- No pewnie. - odrzekła
- Tato no! Zapomniałeś gdzie mieszkasz ? - przywitała ojca Sarah
- Jeszcze nie . Ale teraz zostaję na pół roku!
- Jej! Super! - powiedziała ucieszona Sarah 

Zrobiło mi się smutno . Tata przyjechał teraz ? Gdy ja i mama wyjeżdżamy ? Mama też była przejęta. Tata popatrzył się na mnie .

- A ty to się nie przywitasz ? 
- Cześć tatuś . - rzekłam 
- No , to co jutro robimy ? Aqua Park ? Kino ? Rodzinne rowery ?
- Ta jasne . Z chęcią - rzekłam smutna
- Ej , ej , ej! Minka zła!
- Lepszej nie będzie
- Co proszę?

Uciekłam na górę mnie mogłam tego znieść! Zawsze muszę liczyć tylko na siebie!
Mama oczywiście tacie nie powiedziała , no bo niby czemu miałby być taki zdziwiony? . Usłyszałam jak ktoś kroczy po schodach . O nie , nie chce nikogo tu!
Tata , to był on . 

- Mama mi przed chwilą powiedziała.
- Ta? To cudownie , odpowiedni moment czyż nie?
- Nie bądź zła . 
- Tato! Okej , mama ci nie powiedziała , wiem . Ale nawet się nami nie interesujesz! 
Nie spytasz ' JAK TAM? ' , ' CO SŁYCHAĆ? ' . Tylko ta twoja praca, praca, praca. A rodzina? Tak jutro wyjeżdżam .Chcę się rozwijać . Jak się z tym czujesz ? Będziesz tęsknił za mną , za mamą ? A może masz tam gdzieś swoją nową żonę i dzieci ? 
- Nie mam! Zgłupiałaś ?! Dobrze rozwijaj się . Życzę ci powodzenia . Kocham was najbardziej na świecie. Jesteście moją rodziną . 
- Tato , kocham cię . Spędzajmy więcej czasu razem . 
- Myślałem że teraz się uda . 

Zaczęłam płakać . Tata posiedział ze mną jeszcze 20 minut i poszedł bo mam go zawołała. Kocham tatę ale spędzam z nim tak mało czasu . Chcę żeby jutro wszyscy polecieli na Jamajkę . Cała rodzina  ja , Sarah i rodzice . Ale no cóż . Poszłam spać . Nazajutrz o 13.00 tata zaczął znosić bagaże moje i mamy na dół . Uroniła mi się cicha łezka . Przetarłam i uśmiechałam się bez podejrzeń . Potem tata i Sarah odwieźli nas na lotnisko . Pożegnanie było trudne i bolesne . Znów rozłąka .

- Sarah dbaj o siebie . Ufam ci - powiedziałam przez łzy . 
- Ale ja jestem duża! Dam radę - odpowiedziała płacząc 

Potem podeszłam do taty . 

- Tato , dzwoń czasem i dbaj o Sarah . - płakałam 
- Tak wiem . Kocham cię Am . Rozwijaj się tam . Żebym cię kiedyś zobaczył na okładce GLAMOUR .
- Marzenie tatuś . 

Potem poszłam z mamą do odprawy . Wszystko poszło dobrze i skierowaliśmy się ... haha ... ku mojej nowej karierze czyli do samolotu . Wystartowaliśmy , słuchałam muzykę ...
__________________________________________
KOMENTOWAĆ!

środa, 12 czerwca 2013

Rozdział 5

AMY 

Justin dołączył do mnie . Rozmawialiśmy o marzeniach . Moich , jego . Zdradził mi oczywiście swoje . Padłam , ciężkie ale trzeba wierzyć i mieć nadzieję . Otóż Justin chce wydać swoją własną płytę , być sławny , znany no i oczywiście mieć rzesze fanów . Przystojny jest! Więc jest już krok do przodu . 

- Potrafisz zagrać coś lub zaśpiewać ?
- Tak , gdy byłem mały mama zapisała mnie do szkoły muzycznej .
- Możesz mi coś zagrać ?
- Hah , spróbować mogę .

Poszedł po gitarę , zagrał mi jedną ze swoich własnych piosenek pt. ' Fall ' . Rany! Ma ogromy dar , nie może go zmarnować - jak mówi moja mama . haha . 

- Justin to jest fantastyczne!
- Bez przesady . 
- Musisz się rozwijać na wszelkie sposoby!
- Czyli jak ? Bo już nie mam pomysłów .
- Damy radę . 
- My ? Pomożesz ?
- Nie martw się . 

Zrobił na mnie ogromne wrażenie . Moja siostra powiedziała mi : ' Nie życzę ci takiego chłopaka ' . A ja sobie tak . Jest nieziemski . Ale to za wysoka liga . Skończy się na przyjaźni i O!

JUSTIN

Jest cudowna , geniusz! Piękna , inteligenta . Według niej jestem kryminalistą , buntownikiem . Nie jest taka jak jej siostra . Nieodpowiedzialna , ciągle tylko o jednym myśli . Obleśna . Jak ja mogłem z nią być ?! No ale dzięki temu że z nią byłem poznałem Amy . Ona wyjedzie żeby rozwijać swoją karierę  ja ją stracę . Ucieknie mi  sprzed nosa , jak to się mówi . Nie wiem jak okazać jej tą miłość . Może w ogóle nie będę tego jej mówił ? Jestem rozdarty! Ona mnie nie kocha to sensu nie ma! DEBIL ZE MNIE! Kocham ją .

- Jesteś cudowną osobą wiesz ?
- Ja? Dlaczego ?
- Skrzywdziłem twoją siostrę . Już się na mnie nie gniewasz . ? 
- Co mnie obchodzi moja siostra . Tak może na początku byłam zła. Ale ludziom się wybacza . Justinie Bieberze . 
- Bardzo chciałbym się z tobą przyjaźnić . 
- A co robi ? - zachichotałam 
- Zapoznajemy ? 
- Nie .

ALEX

Spędziłem z nim wspaniałe 2 godzinki . Ale musiałam już iść ponieważ zadzwoniła moja mama . Okazało się że jutro zaczynam się rozwijać . Wyjeżdżam , więc muszę się spakować . Jutro o 14.00 lecimy razem z mamą na Jamajkę . Tam będę miała jakąś pierwszą ważną sesję więc nie mogę tego zawalić . Cieszyłam się bardzo bo będę mogła więcej czasu spędzać z mamą . Wcześniej to było nie możliwe . Sarah się bardzo cieszyła że wyjeżdżam . No tak cały dom dla niej  . W końcu nasz dom będzie pusty . Wszyscy się wyprowadzą . Gdy weszłam do domu mama przywitała mnie naleśnikami z serem . Uwielbiałam je! A ona cieszyła się że się zgodziłam więc  musiała to powiedzieć poprzez naleśniki . Zjadłam i spojrzałam na zegarek . Była godzina . 16.30 , poszłam do Sarah . Siedziała na komputerze i rozmawiała przez skype z jakimś chłopakiem . Przyznam się podsłuchiwałam . 

- Jak masz na imię słodka ? - zapytał głos w komputerze . 
- Jestem Sarah miło mi . A ty ?
- Jestem Max . Co robisz dziś wieczorem ?
- Ooo miło że pytasz . Tak się składa że jestem wolna . 

Okazało się że założyła sobie konto na jakimś portalu randkowym i zadaje się z jakimiś pedałami . Jak tu jej zaufać ? Już nie miałam ochoty z nią rozmawiać . Niech robi co chce! Ja wyjeżdżam ona jest pełnoletnia . Powinna sama o siebie zadbać . Weszłam do pokoju chwyciłam walizkę i zaczęłam się pakować . Moje ulubione bluzki , sukienki , spodnie , legginsy , bielizna , kosmetyki itp , itd . 

_________________________________________________________

następny jeszcze dziś! 


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 4

MARGARET

Byłam strasznie dumna z Amy. Na zdjęciach wyszła jak profesjonalna modelka. 
Będę się starała żeby rozwijała ten dar . W tym właśnie momencie to sali wparowała Amy . 

- Mamo . Przepraszam że ci nie powiedziałam . Jakiś czas temu byłam tu na sesji .
- Ja już wszystko wiem . 
AMY

Zła nie była . Ale chce mnie zapędzić do modelingu! Nie chciała z nią o tym rozmawiać w miejscu publicznym . Jeszcze bym się zbulwersowała . Poczekałam aż mama dokończy sesję i wrócimy razem do domu . Tak więc sesją zakończyła się godzinkę po moim wpadnięciu . Poszłyśmy do domku . Jak zwykle był pusty. Brak Sarah , brak taty - który wyjechał w delegacje . Zrobiłam nam herbatę . Zaczęłam rozmawiać nt. modelingu . 

- Co teraz ? - zaczęłam 
- Ale z czym ?
- Karierą ... modelki . 
- Spokojnie . Moja w tym głowa . Będzie ok!
- Ok ? Pomyślałaś o mnie ? Nie zapytasz mnie o zdanie ?
- A więc jakie jest twoje zdanie Amy ?
- Mam swoje marzenie , pamiętasz ? Dziennikarstwo od zawsze. 
- Pomyśl co będzie lepsze !
- Wiem co będzie lepsze !
- Przemyśl do dokładnie .

Zbulwersowana poszłam spać . Nie spałam prawie całą noc . Obmyślałam to wszystko , dokładnie , wolno . W końcu , kocham mamę . Te zdjęcia nie były najgorsze. Może będę potem tego żałowała ale spróbuje . Rano wstałam . Poszłam do kuchni . Mama już tam była i robiła śniadanie . Postanowiłam zrobić jej miła niespodziankę z rana . 

- Mamo ?
- Tak ?
- Ok ! Zgadzam się , zaryzykuję .
- To znaczy że się zgadzasz ? 
- Nom . 

Skakała z radości . Miała tyle planów . 

- Wypiszę Cię z tej szkoły , będziesz się uczyła w podróży , jesteś mądra , bystra. Dasz radę . Dziś załatwię wszystkie formalności . Niedługo znów wyjeżdżam na sesję , na nagrania do reklam itp . Zabieram Cię!

W tej chwili przypomniała mi się Ella , to było jej marzenie . Zabrałam jej to sprzed nosa. Ale nie mogę się teraz wycofać gdy mama ma już tyle planów . Wypisać ze szkoły ? Nauka w podróży ? A Sarah  .? Może jest już dorosła , ale nie odpowiedzialna . Po za tym zostanie sama w dużym domu . Tata przyjeżdża raz na miesiąc . 

- A Sarah ?
- Co Sarah ? Ona jest dorosła!
- Ale okropnie nie odpowiedzialna!
- Da radę . 
- Obyś miała rację .

Mama od razy zadzwoniła do Pattie . Poinformowała że będę próbowała . Po godzinie dostałam sms'a : 1 nowa wiadomość : *** *** *** :' Gratuluję . Justin .' odpisałam : ' zdrajca ! Miałeś usunąć mój numer .! Dzięki! '
Po 10 minutach zadzwonił do mnie . No to odebrałam . 

- Tak ? Halo ?
- Mhm . Więc tak się rozmawia z przyszłą modelką!
- Jaką tam modelką ?!
- Ej! Może to uczcimy 
- Uh .  Jasne . 
- U mnie o 14.00 . Chatę mam wolną . 
- U ciebie ? Ok .
- To nara ;p
- Pa . 

U niego? Ok , trzeba  to z kimś oblać co nie ? Jakoś z każdym mniej mam mniej żalu do Justina za to co zrobił mojej siostrze . Tak naprawdę , nie wiem czemu było mi jej żal . Nigdy się nie dogadywałyśmy . A Justin można powiedzieć że ... nic do niego nigdy nie miałam . No dobra , była 12. 00 poszłam się szykować . Najpierw wzięłam prysznic , umyłam włosy . Wysuszyłam się . Spojrzałam na zegar który wskazywał godzinę 12.30 . Potem poszłam wybrać kreacje . Zajęło mi to około 30 min . Wybrałam to . Eleganckie to może nie jest . Ale nie szłam na bal . No to wyszłam około godziny 13.45 . Bo mój dom od  domu Justina to spory kawałek . Gdy doszłam zobaczyłam willę . OMG . Zadzwoniłam do drzwi . Otworzył mi on

- Hej ! No no , modelka pierwsza klasa! - powiedział na powitanie 
- To samo mogła bym powiedzieć o tobie . - zaśmiałam się 

Zaprowadził mnie do salonu . Tam usiadłam , napiłam się wina . 

__________________________________________________________
I Jak ? KOMENTUJCIE NO! <3